Domy z drewna

0
179

Z biegiem lat moi rodzice przeszli na emeryturę i większość czasu spędzali na działce, którą kupili 30 lat temu. Działka to mało powiedziane, to był dość duży teren nadający się pod budowę domu. Jeździli na nią przez całe lato. Razem uprawiali warzywa, owoce i kwiaty. Na działce był tylko maleńki domek letniskowy, wymagający poważnego remontu. Poprosiłam męża, żeby obejrzał ten niewielki nabytek i zdecydował, czy uda się uratować to maleństwo. Mąż nie lubi łatać starych „dziupli” i po obejrzeniu postawił sprawę jasno. Pojedziemy obejrzeć domy z drewna i może uda się coś wybrać. Mama była zaskoczona, ale mój mąż wytłumaczył teściowej, że stara rudera, nie nadaje się do remontu, lepiej na to miejsce, postawić większy dom z drewna, bo wtedy i my będziemy mogli przyjechać na weekend. To wszystko bardzo podobało się mojemu ojcu i tak się ucieszył, że zapragnął zamieszkać na wsi razem z mamą, a nam zostawić mieszkanie w mieście. Pojechaliśmy więc oglądać średniej wielkości domy z drewna. Wybór padł na piękny drewniany domek wielkości ich mieszkania.